W dniach 26 kwietnia do 11 maja 2014 roku trwał rejs na S/Y IKAROS
1. Podsumowanie rejsu.
a) Wstęp. Do Aten przylecieliśmy 26 kwietnia o 0210 czasu lokalnego czyli o godzinę do przodu w stosunku do Polski. Po godzinie byliśmy na jachcie w Marinie Alimos. IKAROS czyściutki i pachnący czekał na nas. Przykrą niespodzianką w marinie, były zamknięte toalety. Na jachcie umyliśmy tylko ząbki i szybciutko do koi. Ok. 1030 po uzgodnieniach finansowych i odbiorze jachtu przez kapitana od przedstawiciela armatora, poszliśmy na śniadanie do tawerny portowej. Później dokonaliśmy zakupów wyżywienia, a było tego.... W niedzielę ok. godz. 0400 przybyły jeszcze 3 osoby. W rejs ruszyliśmy w niedzielę ok. godz. 1300 po szkoleniu z zakresu bezpieczeństwa żeglugi.
b) Załoga i kapitan: Załoga była podzielona na 3 wachty
wachta I: Agnieszka, Michał, Krzysztof - I Oficer
wachta II: Teresa zwana Stryjenką, , Hipolit, Jacek
wachta III: Lidka, Jarek, Andrzej - Radiooficer
kapitan: Ryszard Szczerban, j. k. ż. w. pat. 610.
c) Jacht. S/Y IKAROS to jacht francuskiej firmy Beneteau, model Cycaldes 50.5 zbudowany w 2007 roku. Na tym jachcie odbyłem wcześniej 3 rejsy bez awarii i wypadków. Do jachtu nie miałem większych uwag, tak do Jego właściwości nautycznych jak i wyposażenia. Drobniejsze uwagi to:
problemy z uruchomieniem silnika do pontonu
źle wyregulowana kuchenka powodująca okopcenie naczyń
źle rozwiązany układ kabin i łazienek powodujący, że 4 osoby korzystają z dwóch łazienek a pozostałe 6 z jednej
brak repetytora elektronicznej mapy z pozycją jachtu dla sternika
tratwa ratunkowa umieszczona w bakiście bez zwalniaka hydrostatycznego
Zalety:
prawie 130 m2 żagli pozwalających przy nieostrym bajdewindzie 4 st. B. osiągnąć prędkość 6 do 7 w. Grot 95 m2 z 3 refami i listwami, wymagający umiejętności postawienia. Sprawie pracujący rolfok.
dwie duże lodówki
zamontowane duże baterie słoneczne pozwalające na pracę lodówek w trakcie płynięcia pod żaglami
półautomatycznie włączany wbudowany generator prądu dużej mocy (3 KW)
klimatyzacja
autopilot
prosty w obsłudze i niezawodny system map elektronicznych z GPS firmy Raymarine
radiotelefon VHF z DSC -
wciśnięcie jednego przycisku pozwala wezwać pomoc i podać pozycję geograficzną
(to dzisiaj standard, ale jest!).
d) Trasa. Trasa generalnie była taka jak w informacji o przygotowaniach do rejsu: Ateny, Zatoka Posejdona, Ermaupolis na Syros, Mykonos, Naxos, Amorgos, Vlychada na Santorni, Ios, dodatkowo Sifnos i Serifos (ominęliśmy skutkiem niekorzystnych wiatrów Melos i Folegandros), Hydra, Poros, Methana z gorącymi źródłami również dodatkowo. Methana bardzo nam się spodobała i w ostatni odcinek do Aten ruszyliśmy dopiero o 1300 w piątek 9 maja. Tuż po 1700 wpłynęliśmy do Alimos Marina i zacumowaliśmy na miejscu S/Y IKAROS. Może błędem było odpuszczenie Delos, może warto było poczekać do 2 maja i jednak je zwiedzić, jeśli już byliśmy tak blisko... Rejs zakończył się bez awarii i wypadków. Wszyscy wrócili zdrowi i radośni. Przepłynęliśmy 381 Mm w 75 godzin, w tym na żaglach 34 godziny.
Zapraszam
do
mapki rejsu i szczegółowych danych o rejsie
e) Ocena rejsu. Rejs był wyjątkowy z kilku wzglądów:
połowa załogi - Agnieszka, Terenia, Andrzej, Jacek i Michał to rodzina, a nawet moja rodzina, do której zostałem uroczyście przyjęty:) podczas pobytu w Methanie. Ta połowa (później większa:) spisała się znakomicie!!! À propos, czy mogą być różne połowy? - A u rybaków?
I oficerem był mój przyjaciel - Krzysztof, od kilku lat też kapitan, z którym odbyłem wiele niełatwych rejsów po Bałtyku. Dziękuje Ci Krzyś
był Jarek, z którym byłem na rejsie w 2012 roku też na S/Y IKAROS - załogant sprawdzony, sumienny odpowiedzialny, koleżeński
były jeszcze dwie osoby Lidka i Hipolit, które świetnie wkomponowały się w załogę wykazując się sumiennością wykonywania obowiązków, dużą pogodą ducha, taktem i co tu kryć - odwagą. Lidka i Hipolit to rodzina, która jako jedyna rodzina w 100% kąpała się w niezbyt ciepłym Morzu Egejskim
generalnie załoga spisała się ZNAKOMICIE - WIELKIE WAM DZIĘKI:)
pogoda nas nie rozpieszczała, nieustannie wiał dość silny wiatr, co sprzyjało żaglom, ale jego temperatura mijała się mocno z naszymi majowymi oczekiwaniami
nieoczekiwanym kłopotem było też dość zimne morze. Wiedziałem, że nie będzie takie jak latem, jednak koledzy, którzy tu byli wiosną w poprzednich sezonach zapewniali, że morze będzie już wystarczająco ciepłe do kąpieli, a taka kąpiel w czyściutkim morzu jest jednym z większych atutów pływania po Cykladach. W poprzednich rejsach codzienne, ok. 2 godziny po wypłynięciu z portu zawijałem do uroczych zatoczek i cała załoga się kąpała. Po kąpieli była kawa, ciasteczka i owoce. Niestety to nas ominęło, a mimo to nastroje na jachcie były znakomite. Generał Mariusz Zaruski, kapitan jachtowy, wielkich zalet żeglarz pisał: nieważne na czym i dokąd płyniesz, ważne z KIM!
kolejnym problemem, którego się nie spodziewałem był tłok w portach, a to za sprawą niespotykanej ilości żeglarzy z Rosji
wszyscy wrócili zdrowi, cali i wyglądali na zadowolonych:) Jacht bez awarii i wypadków opłynął nieco zmodyfikowaną trasę wg. mnie bez strat, a może korzystniej, tak w sensie żeglarskim, jak i turystycznym.
koszty wyżywienia i paliwa nie przekroczyły wpłaty w wysokości 150 Eu każdego z 9 członków załogi (standardowo jest 10). Ok 335 Eu kosztowało paliwo, którego zużyliśmy relatywnie niewiele (113 litrów), gdyż dużo płynęliśmy na żaglach; ale koszt 1 litra oleju napędowego 2 lata temu był niecałe 1,3 Eu a obecnie 1,56:( Ostatecznie każdy członek załogi otrzymał symboliczny zwrot kilku Eu. Faktem jest, że w drugim zbiorniku paliwa, z którego nie czerpaliśmy, brakowało 17 litrów. Za te 17 litrów zapłaciliśmy niecałe 27 Eu. Faktem też jest i to, że armator nie pobrał od nas, jak zawsze to czynił 50 Eu za sprzątanie jachtu. Suma sumarum wyszliśmy per saldo korzystnie:)
zapomniałbym, a to ważne: Terenia i Andrzej (to Oni na fotce po prawej) przywieźli, aż z Kanady dla każdego uczestnika rejsu kubeczki z obrazem Cyklad i tekstami: Cyklady 2014 i imieniem. Każdy z uczestników miał zatem własny, podpisany kubek i dostawał w nim te płyny, które preferował. Pomysł miał też i tę zaletę, że jeżeli w jakimś nieodpowiednim miejscu leżał jakiś kubek to wiadomo było czyj:)
W mojej ocenie
wszystko było,
bardzo delikatnie mówiąc ŚWIETNIE!!!
2. Zdjęcia, głównie Andrzeja. W tym miejscu i tą drogą bardzo Ci Andrzeju dziękuję za wszystkie zdjęcia z wszystkich chwil rejsu. Bez tych zdjęć nie byłoby tego serwisu, przeglądu zdarzeń z naszych uważam, również dzięki Tobie, bardzo udanych wakacji.
» Na początek z 25/26 kwietnia - z drogi do i z Aten
» kolejne (27 kwietnia) z drogi do i w Świątyni Posejdona
» następne (28 kwietnia) z drogi na wyspę i na wyspie Kea
» z drogi (29 kwietnia) do stolicy Cyklad i na Ermaupolis
» z drogi (30 kwietnia) do i na (30 kwietnia/1 maja) Mykonos
» z drogi (1 maja) do i na Naxos
» NOWE!!! z drogi (2 maja) do i na Amorgos
» NOWE!!! z (3/4 maja) drogi do i na Santorini
» NOWE!!! 4/5 maja - na Ios
» NOWE!!! 5/6 maja - na Sifnos i Serifos
» NOWE!!! 6/7 maja - Hydra
» NOWE!!! 7 maja - Poros
» NOWE!!! 7 maja - Mykeny i Epidauros
» byliśmy 8 i 9 maja u wód termalnych - zobacz Methana i ku Atenom
» teraz fotki tematyczne:
» (kilka NOWYCH) Stryjenka
» zdjęcia Lidki i oczywiście Jej Taty
» życie na jachcie toczyło się również pod pokładem
3. Warto zobaczyć też informacje o przygotowaniach do rejsu.
4. Zapraszam też do Informatora o szczegółowych planach rejsu.