Poniżej zdjęcia z aparatu Lidki

Jeszcze w Atenach

Tuż po pierwszym wyjściu w morze. Pijemy z jachtem za pomyślność rejsu.

Wszyscy mamy kubeczki ze swoim imieniem przywiezione prosto z Kanady

Ciutkę przywiało i pokiwało

Przed wyjściem do Świątyni Posejdona

Pogoda nieprzewidywalna. Jest słonecznie, ale za nami ławica gęstych chmur

z każda minutą ciemniejszych

Idziemy do światyni

To właśnie z tej góry rzucił się do morza król Aten Egeusz

Załoga S/Y IKAROS od lewj: Terenia, Andrzej, Hipolit, Lidka, Krzysiu, Agnieszka, Jacek i Ryszard - kapitan.

Słońce zachodzi, jak zawsze na Cykladach - uroczo.

Czas wracać pontonem na jacht

Jestem Nimfą wodną

...a może Prozerpiną - żoną Króla Mórz...

Przy sterze

zachowuję powagę, w moich rękach prawie 17 ton i 10 członków zalogi

Jesteśmy na wyspie Kea przy kościółku. Puste miejsca świętych uzupełniliśmy sobą

Zdecydowanym spacerem doszliśmy do latarni morskiej na Kea

Było świetnie

Po długim spacerze czas na grecki posiłek - suwlaki

Na uliczkach Ermaupolis na Syros

Marina miejska

Przy urzędzie miejskim

Wypływamy z Ermaupolis, ruch promów duży. Wiadomo, tu jest stolica Cyklad

Przyszła drobna fala, na początek

Mykonos, łatwo poznać po słynnych 5 wiatrakach

i Greckiej Wenecji

Trwa sesja zdjęciowa, trwa.

Płyniemy do mariny za miastem

W marinie za miastem jemy obiad aby udać się do miasta

Jest urocze

Kawiarenki przylegają bezpośrednio do morza

Czas na posiłek

Było ładnie

Przy naszej marinie cumują statki wycieczkowe

z ogromna ilością turystów. Zapewne cosik w tym Mykonos musi być!

Z Mykonos udajemy się do Naxos a dalej do Amorgos.

Życie pod pokładem...

Słynna brama Ariadny na Naxos

Kapitan jachtu z Kapitanem portu w Naxos

Idziemy do Świątyni Appolina, której zbudowano tylko fundamenty i bramę główną

Idziemy do Flamingo, greckiej tawerny w centrum Naxos.

Córeczka z Tatusiem

Zdjęcie portu i naszego jachtu w nim z okna tawerny

Terenia rządzi:)

Zakończenie posiłku zwieńczył toast likierem zafundowanym przez restauratora

Ostatni wieczorem rzut oka na Naxos

...i rano w długą drogą na Amorgos

Po drodze zatrzymaliśmy się w zatoce na S Naxos a tam niespodzianka - mała marina.

 Marina, której nie ma jeszcze na naszych elektronicznych mapach

Płyniemy dalej

W Amorgos wynajęliśmy mikrobus i udaliśmy się do słynnego monastyru

Zdjęcie z drogi

W górach wokół monastyru stada kóz

Nie mało też tu osłów

Mnich z karmą dla zwierząt

Oto statek, wykorzystany w filmie "Wielki błękit" w reżyserii Luca Bessona

Śniadanie przed drogą do Santorini

Lidka ma kambuz

Płyniemy, przed nami ponad 40 mil morskich

Wpływamy do krateru wulkanu, który wybuchł w 17 w pne.

Na górze miejscowość Oia

W tle środek wulkanu, jeszcze nieco dymiacego

Stolica wyspy Tira o nazwie Fira

Jesteśmy już w marinie Vlichada na S wyspy Tira atolu Santorini

W stolicy Tiry - Fira

Fira przywitała nas mgłą

i jak zawsze widokami zapierającymi...

Lidka na tle

...i Hipolit też

Panorama krateru i infrastruktury niesamowita.

Opuściliśmy Santorni i udaliśmy się na N. Na posiłek rzuciliśmy kotwicę w zatoce na S Sifnos

Na małej wysepce na S od Sifnos była urocza cerkiew znana z pocztówek

W zatoce była piaszczysta plaża z tawerną.  Aż chciało się zostać dłużej...

pomidorowa z ryżem w takiej scenerii, wiecie jak smakuje?

Hipolit mimo niezbyt ciepłego morza odważył się...

Po drugim daniu...

i Lidka popłynęła aż do plaży, również Andrzej i Michał

Dopływamy do Serifos

Tu spędzimy noc

O godz.6 rano, 6 maja ruszamy na Hydrę

Nastroje pod pokładem pozytywne. Hipolit prowadzi dziennik podróży.

W trasie o 8 śniadanie

To już Hydra. Hipolit z bosmanem, którego zna wielu żeglarzy.

Na rufie S/Y IKAROS kapitan i Lidka

...Greckie klimaty.

Powrót do głównego menu