Przed wyprawą, która odbyła się w dniach 9-16 czerwca 2007 obejrzałem kilka stron z jachtami Bavaria44 - a więc o długości 44 stopy (stopa - oczywiście angielska - to 30,479 cm) a więc prawie 13,5 metra. Z wieloletniej praktyki żeglarskiej na polskich jachtach liczyłem się, że wiele będzie do zrobienia przy jachcie na początku rejsu, a tu szok! Wszystko działa idealnie mimo, że łódka pływa już 5 sezon. Wyposażenie i jakość wykończenia bardzo dobra. Od razu poczuliśmy się na jachcie jak u siebie.


   Poniżej Bavaria 44 pod pełnymi żaglami. Nasz Jacht miał nazwę Eunike. W mitologii greckiej to jedna z 50 nimf morskich - córek Nereusa i Doris powszechnie znane z wielkiej urody. Nereidy zamieszkiwały w pałacu swego ojca na dnie morza, przędąc, tkając i śpiewając pieśni. W utworach poetyckich i w malarstwie przedstawiane są jako młode dziewczęta, pląsające wraz z delfinami i trytonami wśród fal. Uosabiały uroki morza; opiekunki żeglarzy. Inne znane to Tetyda, Amfitryda, Galatea. Można je ujrzeć - trzeba mieć nieco wyobraźni i być morze fantazji - w rozszalałych sztormowych falach. Nimfy te bez miłości zamieniają się w morską pianę - może stąd bierze się powiedzenie kobiet: "spieniłam się na niego".



Gdy jacht był sprzątany (czyniła to ekipa, która miała i odkurzacz i właściwe środki do porządkowania a przede wszystkim wykonywała to fachowo) my poszliśmy na starówkę Zadaru na dobre lody.




i burek - nie, to nie pies a pyszna potrawa, do której namówił nas Dawid (dzięki Ci:) Są z serem, jabłkiem lub mięsem. Te ostatnie są najlepsze, ale najtrudniej je dostać.



 Na centralnym placu starówki wypiliśmy też dobrą kawę. Od lewej: Piotr, Dawid, Darek, Kasia, Iza, Rafał, Ewelina, Maciej zwany Wickiem:) i Ryszard - znaczy kapitan. Są jeszcze dwie koleżanki z jachtu Geografa - Hania i Daria.




Pospacerowaliśmy po ślicznych uliczkach Zadaru.




z bajecznymi widokami...



Messa. Na wprost kabina dziobowa - w niej szafki na rzeczy i wygodna dwuosobowa koja z poœcielš i poduszkami. Po prawej od niej druga kabina z 2 kojami piętrowymi, na przeciw toaleta z prysznicem z ciepłš/zimnš wodš. Druga toaleta o tym samym standardzie była przed kambuzem (kuchnią). Były jeszcze dwie wygodne dwuosobowe kabiny na rufie. Jednym słowem luksusowo.




Na rufie przed sterówką wygodny pomost z drabinką do wyjścia i prysznic też z ciepłą/zimną wodą. Dokąd nas kurs poprowadzi? Zapraszam do zdjęć, które wybrałem i umieszczam za zgodą Darka, Rafała, Piotra i Wicka.




Przed rejsem, jeszcze w sobotę wyszliśmy przywitać się z jachtem, morzem i nieco przewietrzyć po trudach podróży. Janusz zrobił nam zdjęcia.







Po rejsie Janusz (dzięki Ci:) zrobił wszystkim załogom jachtów zdjęcie grupowe.